Hala sportowa i inne
wyzwania
Przed nami jeszcze
ponad rok bieżącej kadencji samorządów. Rozpoczął się festiwal obietnic
"lepszego jutra". Wiemy według jakiego harmonogramu będzie powstawać
hala sportowa przy PSP nr 3 w Brzesku.
W innych gminach naszego powiatu też nie zasypują gruszek w popiele. Burmistrz Czchowa złożył ambitną obietnicę uczynienia ze swojego miasta "letniej stolicy Małopolski". Nie wiem czy pan burmistrz oglądał ostatnio aktualną mapę naszego województwa? Wygrać rywalizację z; Zakopanem, Krynicą, Piwniczną i przynajmniej kilkunastoma innymi małopolskimi ośrodkami turystycznymi to spore wyzwanie. Jeśli po kilku latach będzie można powiedzieć, że Czchów jest letnią i żeglarską stolicą subregionu tarnowskiego, to będzie dużym osiągnięciem. Na pewno udało się burmistrzowi Czchowa mocno podbić stawkę w przedwyborczej licytacji. U nas w Brzesku raptem ukończenie hali sportowej, a w Czchowie "letnia stolica Małopolski". Jakie karty "trzymają przy orderach" włodarze sąsiednich gmin? Dowiemy się niebawem. Wszyscy musimy jednak pamiętać, że obietnice składane w czasie globalnego kryzysu gospodarczego to nawet nie pisanie palcem po wodzie, to pisanie palcem w powietrzu.
W innych gminach naszego powiatu też nie zasypują gruszek w popiele. Burmistrz Czchowa złożył ambitną obietnicę uczynienia ze swojego miasta "letniej stolicy Małopolski". Nie wiem czy pan burmistrz oglądał ostatnio aktualną mapę naszego województwa? Wygrać rywalizację z; Zakopanem, Krynicą, Piwniczną i przynajmniej kilkunastoma innymi małopolskimi ośrodkami turystycznymi to spore wyzwanie. Jeśli po kilku latach będzie można powiedzieć, że Czchów jest letnią i żeglarską stolicą subregionu tarnowskiego, to będzie dużym osiągnięciem. Na pewno udało się burmistrzowi Czchowa mocno podbić stawkę w przedwyborczej licytacji. U nas w Brzesku raptem ukończenie hali sportowej, a w Czchowie "letnia stolica Małopolski". Jakie karty "trzymają przy orderach" włodarze sąsiednich gmin? Dowiemy się niebawem. Wszyscy musimy jednak pamiętać, że obietnice składane w czasie globalnego kryzysu gospodarczego to nawet nie pisanie palcem po wodzie, to pisanie palcem w powietrzu.
Tak daleko, a tak
blisko
Świat i Historia
pisane z wielkiej litery znowu pukają do naszych drzwi. Pukają nie przynosząc
tym razem dobrych wieści. Dowiadujemy się o złych stronach tzw. globalizacji.
Sytuacja gospodarcza; Grecji lub Włoch przekłada się na poziom bezrobocia w
Polsce. Decyzje podejmowane w Brukseli mogą zaważyć, czy będzie hala sportowa
lub fundamenty w Brzesku. No i panowie w Warszawie prezentują coraz bardziej
rozpaczliwe pomysły ratowania swoich posad. Pewne jest tylko, że nic nie jest
pewne.
Większość planów
samorządów jest oparta o mityczne "środki unijne". Dzielona jest
skóra na niedźwiedziu, który hasa sobie między Brukselą, Berlinem, Londynem i
Paryżem. Te miliardy euro dla Polski to na razie tylko obietnica, która może
wziąć w łeb, jeśli UE będzie musiała ratować kolejne państwa członkowskie przed
bankructwem. Nie znamy jeszcze dokładnych warunków dostępu do środków unijnych.
I pytanie podstawowe. Jaki "wkład własny" będą w stanie wygenerować
ze swoich już obciążonych budżetów samorządy? Oczekiwane dotacje unijne mogą
tym razem przypominać "cukierka za szybką" będziemy stać, oblizywać
się łakomie i na tym może się skończyć.
Rząd w Warszawie ma
coraz większy problem aby zapewnić Polakom chleb. Skoro chleba coraz mniej,
dajmy ludziom igrzyska. Małe lokalne igrzyska trwają na okrągło, a to
"sprawy rozporkowo - obyczajowe", a to Kaczyńskiego przed Trybunał
Stanu - to wszystko nie działa jak dawniej. Trudne czasy wymagają wielkich
projektów socjotechnicznych dla odwrócenia uwagi ludzi od bieżących problemów dnia
codziennego. Zimowe Igrzyska Olimpijskie Zakopane 2022 to jest to! Projekt z
jednej strony niosący szanse dla naszego regionu, ale i poważne zagrożenia.
Jaki jest stan infrastrukturalny tej części Małopolski gdzie miałyby się
odbywać polsko-słowackie igrzyska wie każdy Małopolanin. To znaczy, że
większość środków publicznych i wspólnotowych pójdzie na ten cel. Czy w takim
razie gminie Brzesko coś "skapnie z
pańskiego stołu"? Wygramy rywalizację nawet najlepiej przygotowanymi
projektami z "operacją ZIO Zakopane 2022"?
Subregiony - szansa
czy degradacja?
Władze Małopolski
promują plan podziału naszego województwa na tzw. subregiony. Szansa na rozwój
peryferii czy krok do metropolizacji naszego regionu? Co zwycięży, model
zrównoważonego rozwoju czy podział na wielką metropolię Kraków i zapóźnione
regiony? Brzesko trafiło do subregionu tarnowskiego, czyli wróciliśmy do
macierzy po reformie samorządowej, przynajmniej nieoficjalnie. Niby nic, władze
samorządowe województwa pklepują po plecach i powtarzają "dont worry be
happy". Zdymisjowano związanego z Tarnowem prezesa tarnowskich Azotów,
PGNiG podjął decyzję dotyczącą siedziby Karpackiej Spółki Gazowej, przeniesiono
siedzibę Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Pierwsze jaskółki pokazują, że
region tarnowski i nowosądecki są conajmniej lekceważone. Demontuje się ich
"reginalną stołeczność" Jak to wróży na przyszłość? O powstaniu
subregionów wiadomo nie od dzisiaj. Czy władze gminy i powiatu brzeskiego
podjeły pierwsze próby współpracy w ramach subregionu tarnowskiego? Czy
określono spójne, wspólne dla wszystkich potrzeby, które potrzebują twardego
lobbingu w Warszawie i Krakowie? Filozofia "każdy sobie rzepkę
skrobie" w dłuższej perspektywie może się obrócić przeciw wszystkim. Są
tematy ważne dla całego regionu tarnowskiego; bezpieczeństwo przeciwpowodziowe,
inwestycje gospodarcze i przynajmniej kilka innych. Chyba, że znowu np. będą
pękać wały, żeby Kraków nie utonął?
Własne podwórko
A co u nas? Jakie
konkretnie plany na przyszłość mają rządzący oraz aspirujący do sprawowania
władzy? Plany konkretne nie mgliste obietnice. Jaka jest zdolność budżetu gminy
do wygenerowania tzw. wkładu własnego do inwestycji wspieranych środkami
unijnymi? Co będzie priorytetem w kolejnej kadencji samorządowej i pespektywie
unijnej? Pracy, pracy taki krzyk rozlega się po całej Europie i coraz głośniej
brzmi także w naszej gminie. Już nie wystarczą metry i kilometry kwadratowe
wybrukowanych placów. Nie pomogą najbardziej nowoczesne i imponujące obiekty
komunalne, kiedy ludzi przygniata troska o zachowanie miejsca pracy, o
pieniądze na zapłacenie kolejnego rachunku lub raty kredytu hipotecznego.
Praca, więc inwestycje gospodarcze, przygotowanie logistyczne terenów pod
inwestycje przemysłowe, aktywne poszukiwanie inwestorów. To zadania na nowe
rozdanie wyborczo - finansowe. Jeśli skończy się znowu na; pochodach, strefach
kibica itp. to przegramy i to na wiele lat w przyszłość. Stworzymy naszym
dzieciom oraz wnukom jedną perspektywę - emigracja. Bliżej lub dalej, ale tylko
emigracja. Dla mnie hasło i najważniejszy punkt najbliższej kampanii wyborczej
i kadencji samorządu jest wyjątkowo proste. "GOSPODARKA GŁUPCZE".
Niktważny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz