Masz temat na artykuł? Chcesz spróbować swoich sił? Napisz do nas: portal.brzeszczanin@gmail.com Gwarantujemy anonimowość!!

piątek, 31 sierpnia 2012

Singultus czyli czkawka


Język łaciński ma w sobie moc, która nazwom najzwyklejszych rzeczy, a nawet prozaicznych przypadłości nadaje brzmienie niczym poezja Horacego lub Wergiliusza. Pomyślałem o czkawce właśnie, kiedy w mediach ogólnopolskich, regionalnych i naszych lokalnych pojawiają się kolejne informacje o problemach budżetowych samorządów. Kłopoty finansowe doganiają i wielkie metropolie typu Kraków i małe gminy wiejskie.

Dlaczego skojarzenie problemów budżetowych z czkawką? Wiadomo, że leczenie się "w internecie" jest równie skuteczne jak różne "zamiawianie uroków". Jednak czasem warto skorzystać z pomocy wujka Google i cioci Wikipedii. W końcu sam Pan prezydent czasem szuka wiedzy u cioci Wiki i to w sprawach ważniejszych niż przyczyny czkawki.

Wikipedia podaje, że najczęstszymi przyczynami czkawki są; zbyt szybkie lub nadmierne przepełnienie żołądka. I chyba z taką przypadłością w wypadku wielu samorządów mamy do czynienia obecnie. Szybkie "pochłanianie" dotacji unijnych uzupełnianych kredytami bankowymi. Wyraźny "kompleks Cheopsa" występujący u wielu prezydentów miast, burmistrzów i wójtów. Nie neguje potrzeby istnienia obiektów budowanych przy wykorzystaniu środków z UE i kredytów. Pojawiają się tylko  pytania. Czy są one potrzebne właśnie teraz? Czy postęp cywilizacyjny Polski i ten spóźniony "plan Marshalla" dla Polski trzeba wydatkować na aquaparki, stadiony itp.?
Co z infrastrukturą? Jakie obszary Polski pozostają bez przyzwoitych dróg, sieci energetycznej, wodociągów, kanalizacji ? Jak wielu z nas pobiegło by do markowego butiku w podartych spodniach i dziurawych skarpetkach kupować buty za kilka tysięcy złotych?
Sytuacja gminy Brzesko jest wręcz idealnie podobna do sytuacji w większości naszej ojczyzny. Coraz więcej sygnałów pokazuje pogarszającą się sytuację budżetu gminnego. Spadają dochody budżetu, maleją dotacje państwa - chociażby na oświatę. Nic to - jak powiedział sienkiewiczowski Wołodyjowski, miłośnicy kręgli muszą gdzieś grać. Kręglarze(?) najwyraźniej są przychylniej traktowani przez UM niż rodzice przedszkolaków. Potwierdza się zasada o braku darmowych obiadów. Żeby komuś coś dać za "friko" innemu trzeba zabrać. Zastanawiam się tylko co jest ważniejsze? Gra w kręgle czy jak najdostępniejsza edukacja przedszkolna? Karanie rodziców pracujących, a tym samym generujących dochody do budżetu państwa i samorządu, jest kolejnym kuriozum.
Zatrzymując się na dłużej przy rozdawaniu za nic lub prawie nic, chcę się podzielić osobistą refleksją. Należę do grupy idiotów, którzy chcąc mieć własne mieszkanie lub dom zadłużyli się na wiele lat. I po co? Okazuje się, że przy sporej dozie szczęścia, uporu lub znajomości można się "dorobić" własnego m za "wdowi grosz". Łatwo się sprzedaje lub raczej rozdaje majątek wypracowany przez pokolenia. Sold, wyprzedaż, przecena, promocja na mieszkania, grunty. Byle zatykać na bieżąco pojawiające się dziury budżetowe. 
Początek kryzysu finansów państwowych i samorządowych to czas gorzkiej często nauki. Nauki dla rządzących i aspirujących do władzy państwowej i samorządowej. Nauki dla wyborców. Nauka na własnych błędach jest najdroższa, ale najskuteczniejsza. Podejmować świadomy wybór, zmuszać kandydatów na wszelkie urzędy państwowe i samorządowe do konkretnych deklaracji i merytorycznej dyskusji. Nie nabierać się na dyrdymały typu; by żyło się lepiej lub sprawdzony gospodarz. I pilnować, pilnować swoich interesów i spraw ważnych dla lokalnej społeczności. Wygrana w demokratycznych wyborach nie oznacza jednocześnie zdobycia całej wiedzy świata i salomonowego rozeznania dobrego i złego. Społeczeństwo obywatelskie to nie tylko udział w wyborach. Trzeba umieć powiedzieć Basta! Non possumus! No pasaran! Kiedy megalomania rządzących bierze górę nad zdrowym rozsądkiem. 


Niktważny
 P.S. Proszę nie szukać w encyklopediach, słownikach, Googlach i Wikipedii ( tak nawet tam!)  definicji "kompleksu Cheopsa". To mój własny pomysł. Dla mnie klinicznym przykładem "kompleksu Cheopsa" jest prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski. Za blisko miliard nowych złotych wybudował stadiony Cracovii i Wisły, a teraz podnosi ceny usług komunalnych, likwiduje szkoły, prywatyzuje stołowki szkolne. Co prawda w takim prowincjonalnym Mediolanie, Inter i AC Milan grają na przemian na San Siro, ale gdzie tam Interowi i Milanowi do Cracovii i Wisły, no gdzie?W Brzesku też mamy godnych naśladowców "zarządzania metodą Majchrowskiego", a prapoczątki tego stylu tzw. inwestowania sięgają daleko przed objęcie rządów przez obecnego burmistrza, który notabene okazał się godnym kontynuatorem rządzenia według zasad; "zastaw się a postaw się" i "kto bogatemu(zadłużonemu) zabroni".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz